Co się zmienia w głowie matki, od której zależy niemal wszystko co jej dziecko włoży do buzi? Nie piszę tu oczywiście o klockach, lalkach i innych, jakże smacznych, zabawkach.
Trenując wyczynowo judo moja dieta nie było wyjątkowo urozmaicona. Z resztą na studiach je się szybko, treściwie, smacznie. Nie analizowałam składu produktów. Patrzyłam jedynie na kalorie. Dieta zmieniała się, kiedy przychodziły zawody. Jednak zbijanie wagi to temat na oddzielny post. Pochodzę z Białegostoku, gdzie panuje prawdziwa polska kuchnia – babka ziemniaczana, mielone, rosół – wiecie o czym piszę. Na tym zostałam wychowana, to lubię najbardziej. Ciąża, za to, wyzwoliła we mnie dzikie zapędy. Serio. Kiedy nie było blisko mnie mięsa, mąż wiedział, że będzie źle. Czasami nawet woziłam je ze sobą, aby kiedy nadejdzie głód, szybko go zaspokoić.
Pojawia się dzidzia i…
Dieta młodej matki zostaje odwrócona do góry nagami. Chudy rosołek, pulpety z indyka, nie za dużo nabiału, jajek, przypraw…Trzeba było się pilnować, w końcu karmiłam piersią! Jednak ten wpis opisuje jakie produkty zmieniłam w kuchni, kiedy moje dzieci jedzą już samodzielnie, niemal to wszystko co my. Tak na marginesie – niemal do 2 roku życia dzieci jadły wszytko, co leżało na talerzach. Teraz jest nieco gorzej. Cebula to największe zło, do zielonej papryki trzeba namawiać. Jednak od zawsze w naszej kuchni było dużo warzyw i owoców – dzieci mają w czym wybierać.
10 zmian w kuchni
1. Co to sól?
Nasi goście doskonale wiedzą, że zanim zaczną obiad muszą go dosolić. Soli niemal nie używamy, a jeżeli decyduję się na nią, jest to sól himalajska.
2. Strączki
Jako że nie jemy za dużo mięsa, zastępujemy je białkiem pochodzącym ze strączków. Naszymi ulubionymi są ciecierzyca i soczewica czerwona.
3. Kasza jaglana
To podstawa naszej kuchni. Na śniadanie, obiad i kolację w różnych odsłonach. Z owocami, orzechami, warzywami.
4. Awokado
Nasze dzieciaki je uwielbiają. Mogłyby je jeść na kanapce, bez niczego, w sałatce – jakkolwiek.
5. Czekolada – tylko gorzka. Karob zamiast kakao.
O ile dajemy dzieciom słodycze – są to bakalie lub gorzka czekolada. Najlepsza ta 70% i więcej. Do słodkich kaszek dodajemy karobu – to moje odkrycie macierzyńsko-kulinarne.
6. Ograniczenie nabiału – mleko roślinne
Płatki owsiane robię na wodzie, kaszę manną na mleku roślinnym. Nabiału (sera białego) dorzucam do placków twarogowych. A naszym ulubionym mlekiem jest to kokosowe.
7. Ksylitol/miód/syrop klonowy i z agawy
Każdy lubi słodkie, moje córki również. Nie ograniczam im tego smaku – jednak kombinuję z różnymi zamiennikami. Naszym ulubionym jest syrop klonowy. Dodaję go do placuszków, kaszek, wypieków.
8. Jajka z “1”
Z książki “Zamień chemię na jedzenie” dowiedziałam się wielu bardzo ciekawych rzeczy. Od kiedy mam małe dzieci dużą uwagę przywiązuję do numerków na jajkach. Kupujemy te z 1 lub bezpośrednio od wiejskiego dostawcy.
9. Ograniczanie glutenu
Tej zasady nie trzymam super-restrykcyjnie. Kanapki jemy rzadko, wtedy używamy chleba. Jednak makaron kupuję z kukurydzy, gryczany lub jaglany. Dzieciaki uwielbiają paste, więc bez niej nie możemy się obejść.
10. Mix orzechów
Mój mąż wpadł na genialny pomysł – zmiksowanie orzechów i dosypywanie je do posiłków (kaszek, makaronów, a nawet jajecznicy). W naszym mixie są nerkowce, migdały i orzechy włoskie. Polecam to każdemu.
Bibliografia
Nasze zmiany opieraliśmy na kilku pozycjach:
- “Zdrowe dzieciaki” dr Joel Fuhrman – o odporności na choroby, jak odżywiać dzieci, aby mniej chorowały
- “Zamień chemię na jedzenie” Julita Bator – jeżeli nie wiesz co to glutaminian sodu, benzoesan sodu czy tartrazyna – musisz tu zajrzeć!
- “alaantkowe BLW” Joanna Anger i Anna Piszczek – przy nauce samodzielnego żywienia dziecka, pozycja obowiązkowa
- “Ziarna dają siłę” – Chrissy Freer – 90 potraw z ziarnami, w tym 50 bezglutenowych
- ” I jak tu nie jeść” Beata Sadowska – z niej pochodzi moja ulubiona zupa pomidorowa z soczewicą
- “Food pharmacy” Lina Nertby Aurell i Mia Clase – o jelitach, florze jelitowej, odporności + przepisy
- “Jaglany detoks” – nieco głębiej o roli naszych narządów oraz o diecie na podstawie kaszy jaglanej.
Mam nadzieję, że przyda się Wam mój wpis. Przykładowe przepisy mogę podać osobom zainteresowanym – piszcie w komentarzu, a ja się do Was odezwę 🙂
Dla leniwych – posłuchaj!
Numer 1 i u nas funkcjonuje, jak gdzieś jem jest mi za słono, u nas wszyscy dosalaja 🙂 jajka tylko wiejskie, czekolada z reguły gorzka, a karob nie wiem co to jest, zainteresowałas mnie, a że kakao sporo używam sprawdzę co to! Dobre nawyki u dzieci procentują 🙂
Skoro używasz dużo kakao, to pokochasz karob 🙂
świetna lista – całkowicie się z Tobą zgadzam,
a niektóre zasady wprowadzę u siebie
Polecam!
Nie jestem do końca przekonana, czy na siłę ograniczanie spożywania glutenu jest dobre dla dzieci. Ogólnie udowodniono, że dieta bezglutenowa jest średnio zdrowa. Reszta zasad zdecydowanie na plus 🙂
Dlatego nie robię tego na siłę. Nie stosuję jej super-restrykcyjnie więc chlebek pojawia się w naszej kuchni 😉
zgadzam się i stosuję do wszytkich punktów prócz jednego: no nie lubię kaszy jaglanej. Wiem, że jest mega ale nie podchodzi ani mi ani młodszemu. Wcinamy inne póki co
Może źle ją przyrządzasz? My wpierw prażymy, zalewamy wodą i odpowiednio odmierzamy wodę do gotowania 🙂
Choć mnie osobiście się to nie przyda, to bratowej na pewno to prześle, za jakiś czas będzie szczęśliwą mamą. Zgodzę się z poniższym wpisem, z tym glutenem to tylko chyba uważać jeśli dziecko jest uczulone.
Dodałbym jeszcze, że bodajże do 1 roku życia nie podaje się miodu, jak i powinno się wtedy jednak uważać z owocami egzotycznymi. Oba ponoć mogą wywołać reakcje alergiczne, szczególnie to drugie – pestycydy.
Tak, masz rację odnośnie miodu. Do skończenia 1 r.ż. nie dawaliśmy go. Ale teraz kiedy mają 3 i 2 latka – dajemy spokojnie i nic się nie dzieje 🙂
Cieszę się, że dzieci od małego uczysz dobrych nawyków żywieniowych. W sumie to taka dieta dla każdego 🙂 O soli himalajskiej sam wyczytałem swego czasu i to dobry wybór.
Przydatny wpis dla wszystkich przyszłych i obecnych Rodziców! 🙂
Pozdrawiam,
https://buszujwkuchni.com : )
Napisałabym że “życiowy” 🙂
Super wpis. Te produkty powinny się znaleźć u każdego rodzica, czy dużego czy małego dziecka. Super że dostałaś też gorzka czekolade, bo większość uwielbia słodycze i powinni się przyzwyczaić do tych zdrowszych 😀
Tak, kostka raz na jakiś czas nikogo nie zabije – albo tabliczka 😉
Fajne zestawienie. Nie mam dzieci, ale podstawy mojej kuchni wyglądają tak samo :).
To dobrze świadczy 🙂
Z powyższej listy jedynie karob mamy nieogarnięty, muszę zbadać temat.
Jeżeli chodzi natomiast o kaszę jaglaną, to potrafię z niej zrobić wszystko, od tortu, poprzez budyń aż do różnych słonych tart:) W załączeniu moja dzisiejsza duma, czyli szarlotka z 4 składników: kaszy, jabłek, cynamonu i rodzynek;) Do listy książek w podobnym klimacie dołączyłabym jeszcze “Historię wewnętrzną”. Także czasami korzystam z przepisów “alaantkowych”, a ponadto z przepisów Anny Lewandowskiej, jadłonomii oraz mojej koleżanki z liceum z bloga vegelicious (polecam!).
https://uploads.disquscdn.com/images/dc74e056b9a8e90b620bfce3f920195f168d7d96329efe8dfd3956deaabecacb.jpg
Raz robiłam szarlotkę z jaglanki, ale “ciasto” pod jabłkami było paciają 😉 Może jabłka były zbyt soczyste? Zerknę na bloga – dzięki!
Mój patent to skręcić suchą kaszę, ewentualnie z extrasami (rodzynki, orzechy, tłuszcz) w maszynce do mięsa. Pozdr.
Właśnie – maszynka do mięsa. Muszę ją kupić by w końcu robić pasztety i (tak jak Ty) spody co ciasta 🙂
Nie miksowałam orzechów do tej pory , ale ten sposób wypróbuję , będzie ciekawy dodatek do wszystkiego 🙂
I eliminuje się ryzyko zadławienia 🙂
U mnie, kiedy będę miała dzieci, główną zmianą będzie pewnie ograniczenie ostrych przypraw, które uwielbiam 🙂 Te zmiany o których napisałaś, są też doskonałe dla dorosłych i pod wszystkimi się podpisuję 🙂
Tak, przyprawy jaki używam to: kurkuma, curry, słodka papryka, czasem imbir i zioła (prowansalskie, majeranek, oregano, bazylia, tymianek). Reszta – czeka 🙂
Stosuje wiele podobnych zasad mimo,ze mama nie jestem. Inne wlasnie sobie spisalam aby szybko wprowadzic w zycie.
Ekstra porady, dzięki. Sama mam w domu 3latkę, ale czasem dopada nas rutyna. Dzięki raz jeszcze za super przydatny wpis!
Korzystaj i pisz jakie zmiany się przyjęły 🙂
Bardzo fajnie, że wprowadziłaś takie zasady. Dzieci nie mam, ale sama w większości je stosuję.Kiedy będę mieć dzieci wprowadzę w swojej kuchni jeszcze inne zmiany chyba bardziej rygorystyczne niż są w obecnej mojej kuchni 🙂
U mnie na co dzień takie zasady funkcjonują. Za miesiąc rodzę i mam nadzieję, że moja dziewczynka też będzie po jakimś czasie gustować w takich produktach ?