Marzy mi się chwila jak w reklamie kawy – wszystko spowalnia, dzieci są jakieś ciche, a ona jest tak dobra, że zapominam o całym świecie… Rzeczywistość jest nieco inna. Najzwyczajniej nie ma czasu na długotrwałą degustację czarnego napoju bogów. Dlatego, skoro nie mogę celebrować tej chwili – postanowiłam pić ją raz dziennie, ale świadomie. Kiedyś nie zastanawiałam się nad jej pochodzeniem, drobnością, konsystencją…
JudoMama i mój świat
Rozgość się w moim dojo!
